Cieśń nadgarstka – kiedy drętwienie dłoni to coś więcej

Zaczyna się niewinnie – lekkie mrowienie w palcach, drętwienie dłoni po dłuższej pracy przy komputerze, czasem ból, który budzi cię w nocy. Zrzucasz to na zmęczenie, złą pozycję przy biurku, może stres. Ale kiedy te objawy zaczynają pojawiać się coraz częściej i mocniej, warto zatrzymać się na chwilę. Cieśń nadgarstka to nie chwilowa niedogodność – to sygnał, że twój organizm mówi „dość”. Zlekceważona potrafi naprawdę dać się we znaki, a z czasem ograniczyć sprawność dłoni, której używasz przecież non stop. Na szczęście nowoczesna diagnostyka i leczenie, jakie oferuje szpital Nowa Ortopedia w Krakowie, pozwalają szybko odzyskać komfort i precyzję ruchów – zanim myszka komputerowa stanie się twoim największym wrogiem.

Mrowienie i drętwienie, które nie mijają to nie jest przypadek

Na początku to tylko lekki dyskomfort – mrowienie w palcach, uczucie „przechodzenia prądu” albo jakbyś spał na ręce. Myślisz: „przemęczyłem się, pewnie przejdzie”. Ale nie przechodzi. Zaczynasz budzić się w nocy, bo palce drętwieją tak mocno, że nie da się tego zignorować. A potem zauważasz, że trudno ci odkręcić słoik, telefon wypada z ręki, a długopis prowadzisz jakbyś uczył się pisać od nowa. To nie przypadek. To bardzo możliwe, że masz cieśń nadgarstka – jedną z najczęstszych neuropatii, która długo udaje coś niewinnego, a potem atakuje z całą mocą.

Cieśń to efekt ucisku nerwu pośrodkowego w kanale nadgarstka – miejscu, które przypomina wąski tunel utworzony z kości i więzadeł. Jeśli pojawia się tam obrzęk, zapalenie lub przeciążenie, nerw zostaje dosłownie ściśnięty – i właśnie stąd to charakterystyczne mrowienie, drętwienie, osłabienie chwytu. To nie jest chwilowy kaprys organizmu, tylko bardzo realny sygnał, że coś się dzieje i czas działać.

Dlaczego cieśń nadgarstka dotyczy już nie tylko pracowników biurowych

Przez lata pokutowało przekonanie, że cieśń nadgarstka to problem typowy dla kogoś, kto siedzi po osiem godzin przed komputerem i klepie w klawiaturę bez opamiętania. Ale dziś wiemy, że to tylko ułamek prawdy. Bo jeśli zastanawiasz się kto choruje na cieśń nadgarstka, to odpowiedź brzmi: praktycznie każdy, kto nadużywa nadgarstków w powtarzalny sposób.

To fryzjerzy, muzycy, mechanicy, masażyści, osoby pracujące fizycznie, ale też… młode mamy, które przez długie miesiące noszą dzieci na rękach w tej samej pozycji. Nie wspominając już o pokoleniu „smartfonowym”, które scrolluje, pisze, przeskakuje między apkami i trzyma nadgarstek w nienaturalnym ułożeniu godzinami. Nawet hobby może mieć wpływ – szydełkowanie, gra na gitarze, intensywne DIY – wszystko, co angażuje drobne mięśnie dłoni, może prowadzić do przeciążenia.

Cieśń nie pyta o metrykę, nie patrzy na zawód. Atakuje wtedy, gdy obciążasz nadgarstek za bardzo, zbyt często i bez przerwy. I jeśli nie złapiesz tego w porę, może doprowadzić do trwałego uszkodzenia nerwu, którego nie da się już cofnąć.

Kiedy rehabilitacja nie wystarcza i trzeba działać inaczej

Rehabilitacja to super pierwszy krok – masaże, mobilizacja, ćwiczenia rozciągające, czasem też orteza na noc, która daje nerwowi przestrzeń do regeneracji. Ale nie zawsze to wystarcza. Jeśli objawy trwają miesiącami, pogłębiają się, a drętwienie zaczyna utrudniać codzienne życie, to czas przestać się oszukiwać – potrzebne są kolejne kroki.

Zastrzyki ze sterydami mogą na chwilę wyciszyć stan zapalny, ale u części osób to tylko rozwiązanie na chwilę. Gdy zmiany są bardziej zaawansowane, jedyną skuteczną metodą okazuje się zabieg chirurgiczny – niewielki, szybki, ale skuteczny. Operacja polega na przecięciu więzadła, które uciska nerw – i dzięki temu znika źródło problemu. Co najważniejsze, nie trzeba się go bać – rekonwalescencja jest stosunkowo krótka, a efekty często spektakularne.

Nie chodzi o to, by od razu myśleć o skalpelu – ale jeśli cieśń nadgarstka rozwija się miesiącami, a ty wciąż czekasz, że samo przejdzie, to niestety: nie przejdzie. A im szybciej zadziałasz, tym większa szansa, że ręka odzyska pełną sprawność. I znów będziesz trzymać telefon bez lęku, że za chwilę go upuścisz.